Karkonosze w Roku Miłosierdzia i obchodów 1050 Rocznicy Chrztu Polski
Pod takim hasłem w tym roku Katolickie Stowarzyszenie Kolejarzy Polskich w dniach 7 – 11 czerwca wyruszyło na kolejną pielgrzymkę. Duchowo wspierał nas i przewodniczył nam ks. Tadeusz, za co jesteśmy mu niezmiernie wdzięczni. Była to już nasza trzecia pielgrzymka z jego udziałem. Zwiedzanie zaczynamy od Panoramy Racławickiej. Mimo, że nietuzinkowe dzieło Jana Styki i Wojciecha Kossaka od 1985r. zwiedziło już ponad 6 milionów widzów to tylko nieliczni uczestnicy pielgrzymki nie wzięli udziału w zwiedzaniu ze względu na fakt, że byli tu już wcześniej. Ten sam bilet upoważnia do zwiedzenia Muzeum Narodowego, korzystamy z tego faktu i zwiedzamy również jego zasoby kulturowe. Jedziemy do Parku Szczytnickiego na terenie którego znajduje się kościół Św. Jana Nepomucena, zbudowany w XV w. w Starym Koźlu, przeniesiony najpierw do Kędzierzyna Koźla a następnie tu. Na jego tle robimy zdjęcie grupowe bo przecież niejeden słyszał, ale nikt tu nie był. To trzeba uwiecznić.
Zapach starego drewna i jego otoczenie podkreśla klimat i unikatowość. Park Szczytnicki to jeden z najstarszych parków miejskich w Europie. Na powierzchni około 100 ha znajduje się blisko 320 gatunków drzew i krzewów. Na jego obszarze mieści się m.in. historyczny kompleks Hali Stulecia, zabytkowa pergola, wrocławska fontanna multimedialna, Ogród Japoński. Strzegom, to następny etap naszego pielgrzymowania. Miasto kamieniem stoi, granit i bazalt strzegomski widoczne tu na każdym kroku.. Zwiedzamy rynek i jego zabytkowe kamienice, XV wieczny kościół Świętej Barbary, oraz kościół Świętych Apostołów Piotra i Pawła, podniesiony w 2002r. przez Jana Pawła II do godności Bazyliki mniejszej. Ta XV wieczna budowla zadziwia kunsztem i rozmachem z jakim ją zbudowano. Dzień chyli się ku wieczorowi, jedziemy więc do Szklarskiej Poręby do hotelu Sasanka, miejsca naszego czterodniowego kwaterowania.
Dzień drugi.
Rozpoczynamy od porannej mszy św. odprawionej za nas pielgrzymów przez ks. Tadeusza w hotelowej sali konferencyjnej. Po śniadaniu wyruszamy do Piechowic, tuż obok Szklarskiej Poręby, gdzie niemal w sercu Karkonoszy znajduje się Huta Julia, jedna z niewielu istniejących dziś producentów szkła kryształowego w Polsce. Miejscowy przewodnik przeprowadza nas przez cały proces: wytopu, ręcznego formowania i szlifowania kryształów, które huta sprzedaje w całym kraju a także na licznych rynkach światowych. Tu dowiadujemy się, które surowce użyte do wytopu odpowiadają za, barwę, dźwięk i inne walory szkła. Zwiedzanie kończymy w przyzakładowym sklepie w, którym podziwiamy wyprodukowane w hucie szklane arcydzieła. Niektórzy zaopatrują się w cenne pamiątki. Kończymy zwiedzenie huty i jedziemy do centrum Jeleniej Góry w której zwiedzamy rynek z zabytkowymi kamienicami, Bramę Wojanowską, która wraz z basztą stanowiły część średniowiecznego kompleksu obronnego oraz najstarszą i najważniejszą świątynię w tym mieście Bazylikę świętego Erazma i świętego Pankracego. Z Jeleniej Góry przemieszczamy się do Parku Miniatur i Zabytków Dolnego Śląska w Kowarach. W swoich zbiorach posiada on miniatury około czterdziestu obiektów rozsianych na terenie Dolnego Śląska. Oficjalnie został otwarty 14 sierpnia 2003,a jego lokalizacja znalazła miejsce na terenie byłej fabryki dywanów. Wykonane najnowszymi metodami technicznymi miniatury pałaców, zamków, obiektów sakralnych oraz starówek miast dolnośląskich, rzetelnie oddają rzeczywisty wygląd reprodukowanych w skali 1:25,lub 1:50 obiektów, co pozwala również na porównanie wielkości poszczególnych zabytków. Wszystkie obiekty otoczone są piękną szatą roślinną, przybliżającą rzeczywiste położenie danego zabytku. Niektóre z modeli znajdujących się w tym miejscu widzieliśmy później w trakcie naszej pielgrzymki w naturalnej wielkości i okazałości. Jeszcze w tym dniu przewidziane jest zwiedzenie drewnianego Kościoła Pokoju Wang w Karpaczu. Świątynia Wang to dziś ewangelicki parafialny Kościół Górski Naszego Zbawiciela. Został on przeniesiony tu w 1844r. z Norwegii z miejscowości o tej samej nazwie. Autobus nasz zatrzymuje się na parkingu położonym u podnóża wzniesienia, którego pokonanie to spory wysiłek. Kościoły pokoju były bowiem budowane co najmniej 800 m. za miastem. Dochodzimy do celu i naszym oczom ukazuje się imponująca bryła kościoła i przyległego do niego cmentarza. Podziwiamy nie tylko kościół z zewnątrz ale też jego wystrój wewnętrzny. Imponujący jest stąd widok na Śnieżkę najwyższy szczyt Karkonoszy. Na przyległym cmentarzu od dwóch lat spoczywa tu poeta, prozaik Tadeusz Różewicz. Dowiadujemy się, że życzeniem jego było aby prochy po śmierci właśnie tu spoczęły.
Dzień trzeci.
Rozpoczynamy od mszy św. odprawionej w pobliskiej kaplicy Caritasu. Po śniadaniu wyruszamy do Świeradowa Zdroju. Zwiedzanie zaczynamy od imponującego Domu Zdrojowego. Podziwiamy architekturę i wystrój wewnętrzny, oraz przyległy park. Po zwiedzeniu jedziemy do Hejnic w Czechach gdzie nawiedzamy bazylikę mniejszą Najświętszej Marii Panny. Barokowa dwuwieżowa budowla od trzech wieków jest religijnym sercem Hejnic w ostatnim czasie przeszła remont i jest pięknie odnowiona. Następnym miejscem, które zwiedzamy jest XIII wieczny gotycki Zamek Frydlant, którego makietę podziwialiśmy w Kowarach. Jedna z ciekawszych atrakcji turystycznych Północnych Czech. Majestatyczna budowla na pograniczu Gór Izerskich i Pogórza Izerskiego, stanowi ciekawe połączenie dawnego średniowiecznego gotyckiego zamku i renesansowego pałacu. Mimo że warownia była wielokrotnie oblężona i atakowana, przetrwała bez większych zniszczeń do czasów obecnych. Dla zwiedzających udostępnione są bogato umeblowane wnętrza, wspaniała galeria obrazów oraz kolekcja zamkowych militariów. Miejscowa przewodniczka szczegółowo oprowadziła nas po zamku i opowiedziała jego historię. Wracamy na Dolny Śląsk i kierujemy się nad Zalew Leśniański do miejscowości Sucha , aby podziwiać równie atrakcyjny warowny Zamek Czocha. Na początek smutna sprawa, spóźniliśmy się i nie będziemy mogli dostać przewodnika i wejść do środka. Zamek zwiedzamy tylko z zewnątrz, podziwiając dziedzińce, lokalizację i otoczenie. Pomimo tych niedogodności to co widzieliśmy musi nas zadowolić. Kolejny dzień pielgrzymkowy kończymy zwiedzeniem Muzeum Kargula i Pawlaka w Lubomierzu. Tu właśnie kręcone były sceny do filmu Sami Swoi i tu zgromadzone zostały przedmioty/rekwizyty użyte do jego produkcji. Zwiedzanie kończymy nawiedzeniem barokowego kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i św. Maternusa. Tu nasze koleżanki członkinie chóru Cantabile zaśpiewały na chwałę Bożą Ave Maryja.
Dzień czwarty.
Podobnie jak wczoraj na początek dnia ks. Tadeusz modli się z nami na porannej eucharystii u sióstr zakonnych w kaplicy Caritasu. Dzień czwarty jest najbardziej turystyczny i urozmaicony. Rozpoczynamy od zwiedzenia czeskiego Harrachowa, z jego znanymi skoczniami mamucimi, niewielką hutą szkła, kaplicą Św. Elżbiety z unikatowym szklanym dzwonem, niestety niedostępnym do zwiedzania. Powracamy do Szklarskiej Poręby by przejść pieszą trasę turystyczną do dwóch wodospadów Karkonoszy : Kamieńczyka i Szklarki. Wodospady oraz ich otoczenie stanowią enklawę Karkonoskiego Parku Narodowego. Choć to wodospady niezbyt wysokie i wielu z uczestników pielgrzymki było tu wcześniej, to jednak w ostatnim czasie wiele się zmienia i zmiany tu też są zauważalne(choćby obowiązek nałożenia kasku przy wejściu do wąwozu wodospadu Kamieńczyka). Niektórzy wybrali się jeszcze na ,,Chybotek”, jedną z atrakcji Szklarskiej Poręby, to kilkumetrowej wysokości grupa skał granitowych złożona z pojedynczych bloków stojących jeden na drugim. Najwyżej położony kamień ma średnicę czterech metrów, a wsparty jest tylko w dwóch miejscach. Daje się on rozkołysać i stąd nazwa – „Chybotek”. Po zwiedzeniu wodospadu Kamieńczyka dzielimy się na dwie grupy: jedna grupa wraca autobusem do centrum Szklarskiej Poręby by tam indywidualnie zagospodarować sobie czas. Druga grupa podejmuje próbę wjazdu wyciągiem krzesełkowym na Szrenicę. Niestety czas ostatniego wjazdu, z możliwością powrotu wyciągiem właśnie minął.(była godz.16.00) Nasuwa się pytanie dlaczego tak wcześnie?. W tej sytuacji rezygnujemy jako, że na zejście ze szczytu Szrenicy pieszo potrzeba około dwóch godzin. Wracamy do centrum Szklarskiej Poręby pieszo i razem z drugą grupą autobusem powracamy do naszego miejsca kwaterowania. Niektórzy korzystają jeszcze z basenu, jacuzzi lub sauny, jako że hotel Sasanka w którym mieszkamy jest komfortowo wyposażony.
Dzień piąty.
Żegnamy Szklarską Porębę, nasz hotel i kierujemy się do Krzeszowa, aby nawiedzić Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej. Krzeszów – potężne opactwo, składa się nań 5 budynków: bazylika mniejsza, kościół św. Józefa, Mauzoleum Piastów Śląskich, budynek klasztoru SS. Benedyktynek oraz Dom Opata. Z oddali całość wygląda jak gród obronny. Tu czeka na nas miejscowy przewodnik i w bardzo ciekawy sposób oprowadza nas po wszystkich wymienionych wyżej miejscach, przybliżając historię. Podziwiamy wielkość i piękno tego miejsca. W samo południe włączamy się w eucharystię dla pielgrzymów, którą także koncelebruje ks. Tadeusz. Kończymy zwiedzanie Opactwa Cystersów i kierujemy się w kierunku Wałbrzycha. Zamek Książ nie wymaga wnikliwego opisu, ponieważ wszyscy o nim słyszeliśmy, choćby z powodu poszukiwań pociągu pancernego. Zwiedzamy zamek z podziałem na dwie grupy i z miejscowymi przewodnikami. Ostatnim miastem do którego zajrzymy jest Świdnica. Tu głównym obiektem zwiedzania jest Ewangelicko -Augsburski Kościół Pokoju pw. Trójcy Świętej. Kościół został wybudowany na planie krzyża greckiego mierzy 44 m długości i 30,5 m szerokości. Na parterze i czterech piętrach mogło się zmieścić 7,5 tysiąca osób (w tym 3 tys. miejsc siedzących). Kościół był budowany z myślą o pomieszczeniu jak największej liczby osób, co było ważne zwłaszcza w czasach ograniczania wolności wyznania dla protestantów, ponieważ była to jedna z dwóch świątyń protestanckich na obszarze księstwa świdnicko-jaworskiego. Dlatego też świątynia posiada ogromną powierzchnię wewnętrzną (1090 m²).Do najcenniejszych zabytków należy zaliczyć: ołtarz główny, ambonę, organy, lożę królewską, empory, malowidła. Kościół wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Stanowi też symbol pojednania polsko-niemieckiego - nie tylko ze względu na nazwę, ale też na wspólną wizytę w świdnickim kościele w 1989 r. premiera Polski Tadeusza Mazowieckiego i kanclerza Niemiec Helmuta Kohla, kiedy obaj politycy modlili się tu o pokój i pojednanie. Zwiedzamy też Katedrę Świdnicką i rynek. Niektórzy podziwiają panoramę Świdnicy z wieży ratusza na, którą wyjeżdżają windą. Dzień chyli się ku wieczorowi a czas pielgrzymki ku końcowi. Wyjeżdżamy w drogę powrotną do Kędzierzyna Koźla. Czas powrotu to radosny śpiew pieśni z parafialnych śpiewników pielgrzymkowych - trochę już wysłużonych, ale bez nich pielgrzymka była by ,,niemożliwa”. Wielkie słowa podziękowania dla ks. Tadeusza – niech nas dobrze wspomina na nowych drogach posługi duszpasterskiej. Jak zawsze tak i tym razem gorące podziękowania dla Biura Turystyczno - Marketingowego ,,Marek” za perfekcyjne przygotowanie trasy pielgrzymki. Pilotowi Stanisławowi Mołodeckiemu, za wzorowe jej prowadzenie. Kierowcy za bezpieczną jazdę, pielgrzymom za zdyscyplinowanie i modlitwę na całej trasie pielgrzymki. Bogu Niech Będą dzięki za wspólnie przeżyty czas.
Do zobaczenia na pielgrzymim szlaku za rok.
zdjęcia: Andrzej Hynek